Marta Smyrska (SMYRSKA PR) ocenia Newspoint
26 kwietnia 2013, Paulina Pocheć
Jestem fanką narzędzi do monitorowania mediów. Od lat, na przemian, używałam monitoringu IMM i Press Service, a w ostatnich latach przerzuciłam się na usługi nowych dostawców. Do przetestowania Newspointa skłoniło mnie ich nowe, świetne narzędzie – Dashboard.
Zaczęło się od falstartu. Jako „stara wyjadaczka” nie podchwyciłam uprzejmej propozycji pomocy przy skonfigurowaniu słów kluczowych. To był błąd! Kiedy któregoś wolnego wieczoru, jak już położyłam dzieci spać, i siadłam w końcu do Newspointa okazało się, że nie umiem skonfigurować projektu. Przy czym, na potrzeby testu (ale zgodnie z charakterem;), wcieliłam się w rolę idealnego testera: niecierpliwego, mającego mało czasu, bez ochoty do rozgryzania szczegółów. Nie zamierzałam, tym bardziej, przebijać się przez 43-stronicowy przewodnik użytkownika!
Po tym nieudanym debiucie zniechęciłam się do dalszego testu. Monitoring to dla mnie narzędzie z definicji samoobsługowe i konieczność jakiekolwiek pomocy konsultanta uznałam za okoliczność dyskwalifikującą. Byłam jednocześnie trochę zła, bo intuicyjnie czułam, że Dashboard chowa przede mną masę interesujących danych, a ja nie wiem jak się do nich dobrać. Jednak, jak w dobrej restauracji, obsługa klienta Newspointa czuwała, żeby zapytać, co jest nie tak z moim kotletem. Po krótkiej rozmowie telefonicznej (żeby skonfigurować projekt trzeba odsłonić niewidoczną od razu opcję) narzędzie do monitoringu stanęło przede mną otworem. Na dodatek z nieograniczoną liczbą słów kluczowych.
Zanim przeszłam do Dashboarda skonfigurowałam słowa kluczowe w panelu do monitoringu mediów. Trochę się namachałam, bo postanowiłam sprawdzić, co słychać na rozdrobnionym rynku budowlanym, u deweloperów powierzchni magazynowych oraz, dla kontrastu, na rynku słodyczy czekoladowych. Niewygodne było przechodzenie między dwiema platformami, ale docelowo Newspoint planuje ujednolicenie pozostałych części panelu z Dashboardem. Uff, moje projekty poszły w końcu w ruch. Wizualnie Dashboard jest przejrzysty, dane „zasysają się” bardzo szybko, a obsługa jest intuicyjnie prosta (czego nie mogłam powiedzieć o panelu monitoringu). Wypełniony danymi Dashboard nabiera charakteru i kolorów. Zainteresował mnie zwłaszcza Share of Voice (udział w dyskusji), pozwalający na sprawdzenie jak dużo pisze się o naszej marce, w porównaniu do konkurencji. Można też śledzić wskaźnik „siła skojarzeń marki” z daną kategorią produktową oraz oczywiście wydźwięk publikacji.
Zadowolona z testu (choć zaskoczona niektórymi wartościami) czułam się uzbrojona w interesujące dane, które można wykorzystać do pracy nad opracowaniem projektu, do wyznaczania celów i monitorowania działań PR, a nawet w celu nawiązania pogawędki. – Dzień dobry, co słuchać – zagadnęłam zaprzyjaźnionego szefa firmy – bo Share of Voice Wam spada? – Share od Voice nam spada? – zainteresował się od razu – to wszystko zgodnie z planem. Wytłumaczył mi, że mają teraz taką strategię, żeby być raczej cicho (z ang. quiet) i faktycznie wykresy Newspointa potwierdzają, że obrana przez firmę strategię działa, skutkując obniżeniem poziomu udziału w dyskusji poniżej 5 %;)
Podsumowując test, nowym klientom Newspointa radzę, aby skorzystali z pomocy konsultantów przy konfiguracji swoich kont. Dashboard to nie jest zwykły monitoring, ale analityczny, a przy analizie warto skorzystać z doświadczenia fachowców. Trawestując, monitoring Newspointa to z pozoru zwykły, poczciwy Excel, ale Dashboard jest już jak tabele przestawne, z kolorowymi wykresami, pozwalające na łatwą analizę danych, obserwowanie efektów komunikacji oraz porównywanie z konkurencją.