Czy przyszły prezydent Warszawy lubi social media? – raport NewsPoint
18 listopada 2010, Paulina Pocheć
Kampania samorządowa w pełni, zatem specjaliści z NewsPoint przyjrzeli się zarówno aktywności poszczególnych kandydatów w social media, jak też liczbom wzmianek na ich temat. Posiadanie własnego fanpage na Facebooku stało się już standardem, podobnie jak własna strona internetowa – przynajmniej w przypadku większości kandydatów na prezydenta Warszawy. Jednak duża aktywność własna kandydata w social media nie zawsze ma związek z tym, ile na jego temat piszą inni użytkownicy tego typu serwisów.
Wybory samorządowe odbędą się 21 listopada 2010 r. Mieszkańcy Warszawy wybiorą w nich radnych poszczególnych dzielnic, radnych Rady Miasta Warszawa oraz prezydenta miasta. O prezydenturę w stolicy walczy 11 kandydatów: Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO), Czesław Bielecki (popierany przez PiS), Danuta Bodzek (PSL), Wojciech Olejniczak (SLD), Katarzyna Munio (inicjatywa „Wspólnota Samorządowa”), Romuald Szeremietiew (niezależny), Piotr Strzembosz (wspólny kandydat Prawicy Rzeczypospolitej i Unii Polityki Realnej), Janusz Korwin-Mikke (Wolność i Praworządność), Waldemar Frydrych (Komitet Wyborczy Wyborców Gamonie i Krasnoludki), Eugeniusz Skulski (Komitet Polska Patriotyczna) i Cezary Stachoń (Lepsza Polska).
Wykorzystanie social media przez kandydatów
Specjaliści NewsPoint przyjrzeli się wykorzystaniu social media przez poszczególnych kandydatów. To wręcz wymarzone narzędzie, aby móc bezpośrednio kontaktować się zwłaszcza z dużymi grupami potencjalnych wyborców. Korzystają z nich intensywnie niektórzy młodzi politycy, korzystają także – choć z różnym skutkiem – kandydaci na prezydenta Warszawy. Sprawdziliśmy wykorzystanie takich narzędzi internetowych, jak strona www kandydata, społeczności Facebook i NK, blogi, mikroblogi, YouTube, opcjonalnie inne social media.
Posiadanie strony www, jak też przynajmniej częściowa obecność w social media, dla kandydatów na prezydenta Warszawy stała się wręcz standardem. Tylko trzech kandydatów – Eugeniusz Skalski, Waldemar Frydrych i Cezary Stachoń – praktycznie nie wykorzystuje tych narzędzi. Pozostali z mniejszą lub większą intensywnością korzystają z internetu. Rekordzistą wśród kandydatów jest Wojciech Olejniczak, praktycznie obecny we wszystkich wzmiankowanych przez nas typach social media, a do tego jako jedyny wśród kandydatów prowadzący serwis crowdsourcingowy, za pomocą którego zbiera pomysły na ulepszenie Warszawy. Jego strona internetowa jest bogata w treść odsyła do innych kanałów social media, z których korzysta kandydat. Są to: strona na Facebooku licząca 2059 fanów oraz blog na Onecie działający od września 2007 r. na którym znajduje się od kilku do kilkudziesięciu komentarzy pod każdym wpisem. Kandydat SLD korzysta również z Youtube i Twittera oraz NK.
Poza własną stroną internetową, nieodzownym elementem kampanii jest fapage na Facebooku. Zważywszy na fakt, że jest to serwis bardzo popularny wśród warszawiaków, posiadanie tam swojej strony jest jak najbardziej uzasadnione. Najbardziej popularni kandydaci mają kilka tysięcy fanów, rekordzistą jest Janusz Korwin-Mikke z 33 tysiącami fanów. Polityk dba o swoją aktywność na tym portalu społecznościowym – codziennie pojawiają się nawet dwa-trzy nowe wpisy, każdy z nich zdobywa kilkadziesiąt komentarzy. Prawdopodobnie jest to efektem nie tylko jego działalności podczas tegorocznej kampanii prezydenckiej, w której startował, ale również faktu, że ze swoimi barwnymi, nietuzinkowymi poglądami wpisuje się w klimat panujący w internecie.
Główny kanał komunikacji Hanny Gronkiewicz-Waltz to profesjonalnie przygotowana strona internetowa z odsyłaczami do wszystkich social media, w których pani prezydent jest obecna: Twittera, Blipa (jako jedyna kandydatka korzysta z obu tych serwisów) oraz Facebooka – strona oficjalna ma 4,158 fanów. Serwis jest również przystosowany do dzielenia się treścią w wybranych kanałach social media przez użytkowników, dzięki ikonkom pod każdą wiadomością. Ma też bloga w serwisie Salon24.pl. Jednakże jej sztab ma niełatwy orzech do zgryzienia – jako urzędująca prezydent bardzo często spotyka się ona z krytyką efektów swojej dotychczasowej pracy.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości, Czesław Bielecki również dostrzegł potencjał tkwiący w social media. Jego strona na Facebooku, założona pod koniec września 2010 r. ma 1.116 fanów. Jako jedyny kandydat odróżnia swoje posty od postów pisanych przez sztab za pomocą odpowiednich oznaczeń. Wpisy pojawiają się często i regularnie i otrzymują od kilku do kilkunastu komentarzy. Od końca października b.r. prowadzi również bloga w portalu salon24, który spotyka się z przychylnością czytelników. Autor bierze udział w dyskusjach z czytelnikami. Ma również kanał na Youtube. Wpisy czy filmiki często dotyczą jego akcji wyborczych (m.in. jazda zatłoczonym autobusem 114, czy próba wjazdu na wózku inwalidzkim do urzędu, zakończona zresztą awarią windy). Korzysta z Twittera, gdzie zamieścił 84 posty, a obserwuje go 489 osób.
Katarzyna Munio, prowadzi oficjalny serwis internetowy oraz stronę na Facebooku, którą lubi 371 fanów. Profil kandydatki na Facebooku gromadzi stosunkowo dużo kmentarzy, jak na tak mało popularną stronę. Katarzyna Munio jako jedna z nielicznych kandydatów korzysta też z Twittera, na którym do tej pory dokonała 67 wpisów i obserwuje ją 78 osób.
Siedmiu z jedenastu kandydatów prowadzi swoje blogi, aż czterech z nich na platformie Salon24, co być może wynika z tego, że jest to platforma najbardziej kojarząca się z polityką, a równocześnie gromadząca osoby o poglądach raczej konserwatywnych. Najstarsi stażem politycy-blogerzy, Janusz Korwin-Mikke i Wojciech Olejniczak są już od kilku lat obecni na Onecie. Niektórzy zaczęli blogować dopiero przy okazji wyborów, jak Danuta Bodzek (adres jej strony www przekierowuje na stronę bloga na Blogspocie), Czesław Bielecki czy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Pięciu kandydatów korzysta z mikroblogów. Cztery osoby używają Twittera, dwie osoby – Blipa (jeden z kandydatów używa równocześnie obu serwisów). Fenomen Twittera w polskiej polityce jest w ogóle dość nietypowym zjawiskiem. Polscy internauci korzystają raczej z rodzimych serwisów (Blip, Pinger), a Twittera spopularyzowali dziennikarze piszący o zagranicznych social media i dlatego zaczął być używany przez polityków (mimo, że polscy internauci byli w tym czasie zupełnie gdzie indziej). Zaledwie trzech kandydatów ma też swoje kanały w Youtube, gdzie prezentują swoje filmiki.
Wykorzystanie internetu przez kandydatów na prezydenta Warszawy
Wygląda na to, że dla wielu polityków obecność w social media stała się już standardem. To dobry znak, gdyż jest to narzędzie komunikacji ułatwiające bezpośredni kontakt z wyborcami, chociaż jeszcze nie wszyscy potrafią go umiejętnie używać.
Liczba wzmianek o kandydatach w social media
Aktywność kandydatów w social media nie jest jednak powiązana z liczbą wzmianek o danym kandydacie w social media. Tutaj zdecydowane fory, jako urzędująca prezydent, ma Hanna Gronkiewicz-Waltz, która w ciągu ostatnich tygodni kampanii była wzmiankowana ponad 3 tys. razy. Drugim kandydatem okazuje się Janusz Korwin-Mikke – ponad 700 wzmianek, trzecim – Czesław Bielecki z ponad 500 wzmianek. Najbardziej aktywny internetowo Wojciech Olejniczak odnotował zaledwie 182 wzmianki, z kolei wzmianki na temat pozostałych kandydatów nie przekroczyły liczby 100. Eugeniusz Skulski i Waldemar Frydrych również w social media są niewidoczni – na ich temat nie udało się znaleźć ani jednej wzmianki.
Liczby wzmianek o kandydatach na prezydenta Warszawy w social media
Obserwując zmiany liczby wzmianek o poszczególnych kandydatach w kolejnych tygodniach kampanii, można zauważyć aktywizację niektórych kandydatów bliżej końca kampanii – Janusz Korwin Mikke, Romuald Szeremietiew, Danuta Bodzek czy Wojciech Olejniczak. W przypadku innych można zaobserwować spadek liczby wzmianek, spowodowany zapewne ich mniejszą aktywnością urzędową w tygodniach, w których przypadały długie weekendy – przypadek Hanny Gronkiewicz-Waltz. Nieco zaskakujący na tym tle wydaje się z kolei przypadek Czesława Bieleckiego, Katarzyny Munio czy Piotra Strzembosza, którzy mieli mocny początek kampanii, i słabszą widoczność w social media w jej końcówce. Która z tych strategii da lepsze efekty – okaże się po wyborach.
Liczby wzmianek o kandydatach na prezydenta Warszawy w social media
Metodologia:
W analizie liczby wzmianek zostały uwzględnione posty zawierające imię i nazwisko kandydata (wraz z odmianami) na blogach, forach, mikroblogach oraz stronach Facebooka monitorowanych przez NewsPoint Social Media, w dniach 27 września – 14 listopada 2010.
Materiały źródłowe:
O kandydatach na prezydenta Warszawy w wyborach pisali też:
https://cyfropolis.blogspot.com/2010/10/kandydaci-na-prezydenta-warszawy-w.html
https://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/650750,wybory-2010-politycy-prowadza-kampanie-na-facebooku,id,t.html
https://www.ciszewskiblog.pl/2010/10/wybory-samorzadowe/
Pobierz raport w pdf