Relacja z konferencji I ❤ marketing & technology

Za nami XV edycja kultowej konferencji I ❤ Marketing & Technology, która odbyła się w dniach 30.11-2.12 w warszawskim Multikinie Złote Tarasy (transmitowana także online). 

I ❤ marketing & technology to przede wszystkim ogromna dawka wiedzy poparta doświadczeniem i podana przez ekspertów w skondensowanej formie – w czasie 18-minutowych wystąpień. Podczas wydarzenia omawiane są najważniejsze aspekty szeroko pojętych działań marketingowych – od SEO i contentu przez social media i reklamy, aż po analitykę. 

Tegoroczna zimowa edycja konferencji została podzielona na kilka ścieżek tematycznych:

• X SUMMIT (Customer & Employee Experience Conference)
• I ❤ ads & analytics
• I ❤ social media
• I ❤ marketing

Uzupełnieniem wystąpień były panele dyskusyjne, podczas których prelegenci odpowiadali na pytania publiczności. Konferansjerka po raz kolejny była w rękach niezawodnego Macieja Kautza – zabawnie i na wysokim poziomie merytorycznym.

Newspoint miał okazję wziąć udział w dwóch ostatnich dniach: I ❤ Social Media oraz I love Marketing. Wierząc w siłę technologii, uczestniczyliśmy w nich w formie zdalnej. Nie zawiedliśmy się – transmisja live była świetnej jakości, a platforma została przygotowana z dbałością o każdy szczegół. Przygotowaliśmy dla Was relację z tych 2 dni i chętnie ​​podzielimy się ciekawostkami oraz wiedzą, którą podczas nich zdobyliśmy. 

Poniżej subiektywny przegląd wystąpień, które zrobiły na nas największe wrażenie. Zapraszamy do lektury!

I ❤ social media (czwartek 1 grudnia)

To dzień, w którym każdy pasjonat mediów społecznościowych mógł znaleźć coś dla siebie: 12 prelekcji dotyczących wykorzystania social mediów do sprzedaży, tworzenia person,  pomysłów na kreacje foto i video oraz przykładów niekonwencjonalnych reklam. Konferencję otworzył Artur Jabłoński (CEO digitalk) wystąpieniem na temat pozyskiwania wartościowych leadów – wyjaśnił dlaczego jest ich ciągle za mało, a jak już są, to często mało wartościowe.

Pierwszym problemem, który nakreślił Artur, jest nadmierna prostota przy tworzeniu formularzy, które mają dla nas zbierać leady. Przeszukując internet znajdziemy mnóstwo porad o tym, że formularze powinny być proste – powinny mieć jak najmniej pól, tak, aby użytkownik mógł je jak najszybciej wypełnić. To niestety nieprawda.

Warto utrudniać ścieżkę potencjalnemu konsumentowi i zadawać pytania, takie jakie zadalibyście mu przy pierwszym spotkaniu. Dzięki temu otrzymacie osoby, które faktycznie mają pewną potrzebę i już całkiem sporo o niej wiecie.

Kolejny problem to leady, które nie odbierają telefonów lub, jeśli nawet odbiorą, nie są już zainteresowane żadną usługą/produktem naszej firmy. Co może być tego powodem? Jak się okazuje – czas reakcji naszej obsługi klienta/handlowców. Najczęstszym zwrotem, który otrzymują potencjalni klienci po wypełnieniu formularzy jest “WKRÓTCE SIĘ Z TOBĄ SKONTAKTUJEMY”. Tylko, co to znaczy “wkrótce”?

Leady najczęściej zbierają się nam w określonym miejscu na Facebooku. Niestety, zanim nasz zespół tutaj zajrzy, mijają godziny, a nawet dni. To czas, w którym konsument jest w stanie znaleźć satysfakcjonującą ofertę u konkurencji. Jaki zatem jest czas działania potrzebny do przechwycenia takiego leada? To sekundy, maksymalnie minuty. Tylko jak to zrobić… Artur zarekomendował nam dedykowane pod ten problem narzędzie, jakim jest ZAPIER. Będzie on automatycznie przesyłał nasze leady, np. na maila lub slacka, do osób, które będą w stanie od ręki skontaktować się z klientem.

Ostatnim tematem, na który zwrócił uwagę Artur Jabłoński było generowanie dużej ilości treści przez firmy, zgodnie z zasadą “content is king”, a więc “czym więcej tym lepiej”. Niestety, nie wystarczy tylko generować treści, musi być również plan i budżet na jej dystrybucję. Po co nam 5 ebooków, o których nikt nie słyszał? Lepiej mieć 1, dobrze go rozpowszechnić i czerpać z niego korzyści latami.

***

Kolejne wystąpienie – uwielbiająca persony Martyna Tarnawska (Digital Innovation Lead w Socjomania), przekonująca o tym, że jednak czasami nie mają one sensu. 

Zacznijmy od tego, kim jest persona. To fikcyjny reprezentant naszej grupy docelowej. To doskonałe narzędzie do empatyzacji, poznania naszego klienta, a także zrozumienia, czego może on potrzebować i szukać. 

Jak twierdzi Martyna:

1. Niestety, póki nie oprzemy jej tworzenia na twardych danych, nie do końca ma ona sens.
2. Żadna persona nie jest niezmienna. Dziś może być imprezowiczem, jutro rodzicem.
3. Każdy rozumie je inaczej

Tym bardziej, jeśli nasza persona to kopia prezesa, który bardzo się z nimi utożsamia 🙂

Wszyscy kochamy persony – ich przygotowanie jest dość szybkie i łatwe. Chcemy je mieć, ale nie do końca wiemy, jak je wykorzystać, jak sprawić by były efektywne.

Martyna przekonywała, że dane demograficzne to nie podstawa – to dane, które być mogą, ale wcale nie muszą. Najważniejsze są cechy wyróżniające nasze persony – ich problemy, wyzwania, motywacje.

Na koniec prowadząca zdradziła, jakie pytania warto sobie zadawać przy tworzeniu persony.

Pamiętajmy jednak, że to tylko nasza wizja, nawet jeśli została zebrana i spisana dzięki doświadczeniu i wiedzy osób z wielu działów naszej firmy. 

Clou wystąpienia było jedno: Chcesz robić lepsze persony? Wstań od biurka i idź porozmawiaj ze swoimi klientami. 

Dodatkowo metod badawczych jest naprawdę sporo.

***

Ostatnią prelekcją, która zrobiła na nas największe wrażenie był debiutujący na konferencji Mateusz Juja (Owner w Pomadziarz.pl) opowiadający o tym, jak zdominować Tik Toka. 

Można śmiało powiedzieć, że to platforma nie tylko służąca rozrywce, ale świetnie sprawdzi się również w celach edukacyjnych oraz sprzedażowych. Mateusz porównuje Tik Toka nie do Facebooka, czy Instagrama, a do Googla. Dlaczego? TikTok dużo lepiej odpowiada na wiele pytań zadawanych przez konsumentów. Prelegent przywołał świetny przykład z pizzą.

Na Tik Toku nie dostajemy tylko adresów i ewentualnych opinii o restauracjach, na podstawie których sami musimy sobie wybrać tę najlepszą. Tutaj dostajemy video pokazujące, jak wygląda restauracja w pożądanej przez nas lokalizacji oraz jak wyglądają i smakują konkretne dania. Dostajemy rekomendacje od osób, które faktycznie tam były i zarejestrowały to w formie video. Zdecydujecie się na pinezkę w Google, czy jednak na video z ciągnącą się pizzą na Tik Toku?

Tik Tok to świetny wybór z jeszcze jednego powodu – tworząc content na Facebooka, robimy to z myślą o konwersji tu i teraz, tworząc go na Googla – z myślą, aby zostać odnalezionym w przyszłości (odpowiadając na zapytania konsumentów). Natomiast na Tik Toku mamy pokryte obie te potrzeby. Wiedzieliście o tym, że Tik Tokami możecie się również pozycjonować w Google?

Według Mateusza wystarczy 7 etapowy proces, który firma powinien wdrożyć, aby za rok być liderem w swojej branży na Tik Toku. 

Oto gotowa lista 7 najważniejszych kroków:

1. Znajdź liderów w swojej branży. Kto radzi sobie najlepiej?
2. Znajdź pytania, na które Twoje filmiki na Tik Toku mogą odpowiedzieć, np. używając Senuto i wyszukując z niego frazy, na które pozycjonuje się konkurencja.
3. Analiza podobnych filmów na Tik Toku – jak się rozpoczynają, ile trwają?
4. Przygotowanie lejka marketingowego. Mateusz zaproponował ciekawe rozwiązanie – zamiast dawać w BIO link do strony, stwórzmy prosty landing, na który wrzucimy kilka bestsellerowe produktów czy kategorie, promocje. W myśl zasady ‘Less is more’.
5. Nagraj filmy. Najlepiej jednego dnia hurtowo np. po 57 filmików. Pamiętaj o CTA, najlepiej uniwersalnym.

6. Opublikuj na wszystkich swoich kanałach w social mediach.

7. Dopal Tik Toki, które dobrze działają organicznie.

Podsumowując:

Wystąpienie było ciekawe i treściwe, a Mateusz był naszym zdecydowanym faworytem tego dnia – brawo!

***

I ❤ marketing (piątek 2 grudnia)

Ostatniego dnia obejrzeliśmy 12 interesujących wystąpień na tematy związane z pozyskiwaniem leadów, działaniem sztucznej inteligencji w marketingu, aspektami prawnymi, zwiększaniem konwersji, budowaniem społeczności czy motywacją klientów.

Nas urzekły następujące wystąpienia, z których sami już wyciągamy korzyści:

Łukasz Kępiński, CEO z Tears of Joy agency przybliżył najlepsze sposoby na pozyskiwanie leadów i briefów od firm i znajomych.

• bądź dobry dla swoich kolegów i koleżanek ze szkoły i studiów – wielu z nich pracuje dla mocnych brandów i może z Wami współpracować;
• bądź dobry dla swoich kolegów i koleżanek z pracy – fluktuacja kadr jest duża i mogą oni w przyszłości być dobrym źródłem leadów;
• mówcie często wszystkim, co fajnego robicie, bo to co macie w głowie nie oznacza, że wszyscy o tym wiedzą, ludzie po prostu zapominają;
• poszukujcie ciekawych marek w swoim otoczeniu – w kuchni, garażu, salonie czy toalecie albo na spacerze. Szukajcie na wyciągnięcie ręki. Wiele marek nas otacza, które mogą być nam bliskie;
• rozmawiajcie z uczestnikami konferencji z którymi coś Was łączy;
• twórzcie dedykowane maile z różnymi tytułami i kontekstami – cold maile muszą zwracać uwagę użytkownika;
• monitoruj branżowe media i szukaj informacji o transferach i przetargach, o tych którzy wchodzą na polski rynek;
• wysyłaj “zaczepne” gadżety i prezenty do ciekawych osób z grupy docelowej;
• z głową wykorzystuj LinkedIn;
• bądźcie widoczni.

Domykanie sprzedaży – ciekawy pomysł to wizyta w biurze Klienta, lepsze poznanie się, rozmowy, pokazanie naszej ofert, udowodnienie, że nasza oferta jest najlepsza. Pamiętaj, że pracujesz z drugim człowiekiem. Spotkaj się na kawie i porozmawiaj o ofercie i możliwościach.

***

Tomek Graszewicz Creative and Strategy Director z Job’n’joy oraz Agencji Up opowiedział o wykorzystaniu AI w marketingu i zagrożeniach z tego płynących. Poznaliśmy zastosowania AI w 4 obszarach marketingu: obrazie, tekście, muzyce i filmie. Nie ma dla AI żadnych ograniczeń. 

Przykładowe obrazy wygenerowane przez AI:

AI powoli zastępuje copywriterów. Zachodzi olbrzymia rewolucja w tworzeniu tekstów do nagłówków, artykułów, mailingów, postów na social media…

AI możesz też zadawać pytania:

Muzyka – Spotify pracuje nad algorytmem prezentowania dedykowanych utworów dla konkretnego użytkownika. Można też będzie łączyć dowolnych artystów i sprawdzać, jak konkretny utwór brzmiałby w danym stylu.

Film – Netflix pracuje nad pomysłami generowania całych scenariuszy filmowych. AI to generowane nowych wątków, pogłębianiu wiedzy o bohaterach, wizualizacje scenariuszy i tworzenie storyboardów. Mini filmy na bazie kilku tekstów. Tworzenie kolejnych serii ulubionych filmów na bazie własnych scenariuszy.

Obawy o działania AI: pierwsze obawy o pracę dla specjalistów, błędy, brak uczuć i emocji, brak koncepcji dokąd zmierzać w grach bez reguł. Umiejętność kreatywnego tworzenia ale bez emocji, smaków, bez serca, bez kontekstów ludzkich.

***

Piotr Bucki szkoleniowiec z Bucki Pro przedstawił Tiny Tales – ultrakrótkie opowieści będące rozwinięciem, kolejnym etapem storytellingu.

Jednak to mikro opowieści wpływają na zachowanie Klienta. Pan Piotr nazywa je tiny tales. 

Pozostało miejsce tylko na mikro-narracje. Są kluczowe dla zmiany zachowania klienta. Tiny tales to zwarte formaty, który w mikro formie przemycają wielką treść. Są pojedynczym impulsem, który potrafi przebudzić Twojego odbiorcę. Nie są monologiem, a kreatywnym dialogiem. To impuls uruchamiający piękny łańcuch reakcji.

Mikro-narracje mają dowolny format – obrazka, nagłówka, mema, dźwięku, kreatywnego ambientu czy outdooru. To też pięknie zaprojektowane zdania, które realizują Twój cel marketingowy. 

Przepis na dobrą mikro-narracje:

• poznaj swoją grupę odbiorców;
• odkryj ich tożsamość, sprawdź co jest dla nich ważne, co na nich najlepiej działa;
• testuj różne warianty, optymalizuj narracje;
• oddaj kontrolę, nie bój się tworzyć;
• twórz nową przestrzeń;
• ucz się;
• baw się.

***

Wojtek Ławniczak CEO Very Human Services pokazał, co to znaczy mniej znaczy więcej. Wyśmienita prezentacja o sztuce strategii odejmowania zwaną subtrakcją.

Odejmując możemy tworzyć bardziej innowacyjne produkty, usługi i kampanie. Odejmij kluczowy komponent od przedmiotu, urządzenia czy usługi bądź strategii i szukaj w tym wartości. Odejmowanie powinno być tak samo wartościowe jak dodawanie. Ograniczenie tworzy możliwości i uruchamia wyobraźnię. Ograniczenie rodzi możliwości. Stwórz pomysły na nową wartość dla odbiorcy. 

Przełamuj fiksację funkcjonalną. Ludzie mają problem z zobaczeniem obiektu w nietypowy sposób, w innym zastosowaniu, innym od pierwotnego przeznaczenia.

Przykłady:

• suche zupki w proszku, 
• książka dla dzieci bez obrazków pobudzająca wyobraźnie i wzmacniająca budowanie więzi,
• roller coaster tylko dla pieszych,
• rower bez przedniego koła – stacjonarny trenażer, kosiarka, odśnieżarka, ekologiczna pralka, generator prądu…
• hotel bez łóżek (hamaki, materace) z tańszymi pokojami, 
• restauracja bez oświetlenia – dark resteurant – wyostrzanie zmysłów, inne doświadczenia, łatwość wyróżnienia się, mniejsze koszty,
• konferencja bez prowadzącego, bez stolików, bez krzeseł, bez foteli, z rowerami do generowania prądu … (lepsza możliwość networkingu). 

Jak to zrobić:

***

Profesor Piotr Zielonka wykładowca z SGGW i Akademii Leona Koźmińskiego opowiedział o ukrytych motywacjach klientów.

Procesem podejmowania decyzji konsumenckich rządzą 2 funkcje: 

Hiperboliczna funkcja dyskontowania odroczonych wypłat – im dalej w czasie jest oddalona nagroda, tym mniej dla nas jest warta teraz.

S-kształtna funkcja użyteczności (przyczyniła się do nagrody Nobla z ekonomii dla  D. Kahnemana w 2002 roku). Straty (te po lewej stronie) są o wiele silniej odczuwane przez nas, niż zyski (te po prawej stronie).

Z tych 2 funkcji wynikają ukryte schematy motywacyjne:

• działamy natychmiastowo, przeceniamy chwilę obecną względem wszystkich innych, hiperbolicznie spada wycena tego, co jest oddalone w czasie, potrafimy się oprzeć wszystkiemu z wyjątkiem pokusy,
• pułapka utopionych kosztów – im więcej czasu poświęcimy na daną czynność czy procedurę tym trudniej się wycofać,
• ludzie mają silną awersję do strat – nie lubią tracić, dlatego podkreślamy zyski w ofercie,
• krzywdy (opłaty, potrącenia) powinno się wyrządzać wszystkie naraz, aby krócej doznawane tym samym mniej krzywdziły, a dobrodziejstwa (premie, bonusy) świadczyć po trosze, aby lepiej “smakowały”,
• bezpłatna przesyłka – lepiej aby konsument w cenie produktu miał już wliczone koszty dostawy niż ma jeszcze za nią płacić,
• pracownikowi podajemy wynagrodzenie netto, lepiej to odbierze niż gdyby miał usłyszeć brutto i odejmować wszystkie obciążenia,
• lepiej zapłacić więcej i dostać coś w postaci bonusa, niż zapłacić mniej bez bonusa (jeśli nie znamy, ile jest tak naprawdę produkt warty), to wtedy będziemy szczęśliwsi.

***

Paweł Tkaczyk strateg marki z MIDEA opowiedział o tworzeniu społeczności, o fandomie oraz o kulcie. Kult jest przedłużeniem społeczności. Członkowie kultu zrobią więcej dla marki niż członkowie społeczności. Są najbardziej zaangażowaną grupą. Ci najbardziej zaangażowani tworzą kult. Kult jednak nie będzie nigdy całym rynkiem. Rynek jest dużo większy. Pamiętajmy o tym.

Marki posiadające zaawansowaną społeczność radzą sobie na rynku dużo lepiej od pozostałych marek. Kult powinien tworzyć trzon rynku. 

Instrukcja krok po kroku, w jaki sposób stworzyć kult, społeczność marki:

1. Manifest kultu. Produkt, który reklamuje się sam. Kult jest widoczny dla niewtajemniczonych. Kulty nie sprzedają ideologii. Deklaracja ideologiczna. Ludzie gromadzą się wokół czegoś, co jest dla nich użyteczne (rozrywka, bycie fit, uwielbienie czegoś, lubią myśleć,…). Z nami stajesz się bardziej sobą. Kult sprzedaj poczucie przynależności.

2. Nadanie nazwy elementowi “MY” (Amazonki, Chodagang, Beliebers).

3. Nadanie nazwy elementowi “ONI”.

4. Pierwsi kultyści. 3 kategorie – pierwszy, ewangelizatorzy (osoby, które są połączone z innymi bardzo małą liczbą kroków – łącznicy – trzeba ich zidentyfikować i rozpieszczać) i strażnicy (wyłapują naruszenia reguł). Pierwszych należy hołubić i wyróżniać.

5. Bombardowanie miłością. Sprzedajemy poczucie przynależności. Dać każdemu mnóstwo bezwarunkowej akceptacji. Chwalenie publiczne poszczególnych członków kultu.

6. Intensywna interakcja. Poczucie bezpieczeństwa to zatracanie indywidualności. Otworzenie się na interakcje z innymi. Proces zatarcia indywidualności. Musisz mieć dla kobiet. Powinieneś mieć dla mężczyzn.

7. Słowa, ikony, totemy. Kult musi mieć swoje słowa, symbole, obrazki, które opisują rzeczywistość, są zrozumiałe dla wyznawców, a niekoniecznie dla całego świata.

8. Magiczny krąg (prywatna grupa, miejsce gdzie trzeba aplikować). Poczucie dążenia do wspólnego celu. Zwiększanie motywacji. Wchodzenie w role (rzeczywiste bądź wirtualne). Zwiększone angażowanie się. 

9. Rytuał inicjacji. Sposób, metoda na dołączenie do społeczności.

10. Osmoza (synkretyzm). Łączenie różnych, często rozbieżnych i sprzecznych poglądów; wyznawanie zasad obejmujących odległe od siebie elementy, przenikanie członków kultu.

Partnerami medialnymi konferencji byli:

Były to dwa dni pełne wiedzy i nowych przemyśleń. Dziękujemy organizatorowi – zespołowi sprawnymarketing.pl za możliwość uczestnictwa w konferencji. A kolejna edycja wydarzenia I ❤ Marketing już 15-19 maja 2023 roku – serdecznie Was na nią zapraszamy!

Jak najszybciej sprawdźcie szczegóły i zarezerwujcie sobie na niej miejsce: http://ilovemkt.pl

---

---